Brak programu wsparcia dla kupujących sprawił, że rynek nieruchomości się uspokoił i czeka na dalsze decyzje w sprawie kredytu 0%. Dla wielu osób to coraz lepszy moment na zakup, bo mimo wciąż wysokich cen nieruchomości, częściej można trafić na dobre okazje. Pośrednicy w obrocie nieruchomościami, biorący udział w badaniu INPON, uważają, że sytuacja na rynku jest optymistyczna, ich nastroje są jednak nieznacznie gorsze niż w poprzednim kwartale.

Bezpieczny Kredyt 2% skończył się wraz z końcem 2023 roku i od tego momentu rynek zaczął hamować. Cześć ekspertów przewidywała nawet zapaść spowodowaną brakiem programu wsparcia dla kupujących. Nic takiego nie miało jednak miejsca i z pewnością już się nie wydarzy.

Odpoczynek po zeszłorocznym szaleństwie

W I kwartale rynek był jeszcze rozpędzony, ale już było widać, że potrzebuje złapać oddech po szaleństwie wywołanym kredytem z dopłatami. Zapowiedzi rządu dawały też nadzieję, na szybkie uruchomienie nowego programu wsparcia dla kupujących swoje pierwsze mieszkanie. Na razie skończyło się jednak tylko na obietnicach.

Drugi kwartał przyniósł wyraźniejsze spowolnienie. Mimo opublikowania projektu ustawy regulującej wprowadzenie programu Kredyt mieszkaniowy #naStart program nie wystartował. Brak konkretnych informacji co do przyszłości zaproponowanego rozwiązania sprawił, że wiele osób odłożyło decyzję o zakupie mieszkania.

Nastroje na rynku uległy pogorszeniu, ale nadal panuje optymizm. Wskaźnik nastrojów na rynku INPON przyjął wartość 52,73 pkt, czyli 2,86 pkt niżej niż w I kwartale. O optymistycznych nastrojach możemy mówić, gdy indeks utrzymuje się na poziomie powyżej 50 pkt.

Aktualna wartość indeksu została wyznaczona na podstawie odpowiedzi udzielonych przez 1 155 pośredników w obrocie nieruchomościami. Cykliczną ankietę w czerwcu 2024 roku po raz kolejny przeprowadził portal Nieruchomosci-online.pl.

Nie wiadomo, czy nowy program w ogóle wystartuje

Grono beneficjentów nowego rządowego programu na pewno będzie mniejsze niż w przypadku Bezpiecznego Kredytu 2%, jednak dla pewnych grup kredytobiorców może być on jeszcze tańszy, niż wersja z zeszłego roku. To sprawia, że potencjalni beneficjenci wolą poczekać na start programu.

Na razie jednak nie ma pewności, kiedy ruszy program i czy w ogóle dojdzie to do skutku. Jeśli rządzący będą w stanie się porozumieć w sprawie ostatecznej formy programu, to jest szansa, że banki zaczną przyjmować wnioski na początku przyszłego roku.

Na lepszą okazję czekają też osoby, które liczą na obniżkę cen nieruchomości. Dynamika wzrostów na pewno spowolniła. Na niektórych rynkach mniej popularne mieszkania zaczęły nawet nieznacznie tracić na wartości.

Z decyzjami wstrzymują się też osoby, które co prawda nie będą mogły skorzystać z preferencyjnego kredytu, ale liczą na obniżki stóp procentowych. Niższe oprocentowanie to, oprócz niższej raty, również lepsza zdolność kredytowa pozwalająca uzyskać wyższą kwotę kredytu.

Odbudowa podaży i promocje u sprzedających

Obudowuje się również podaż. Po zeszłorocznej wyprzedaży na rynek zaczynają powracać nieruchomości z rynku wtórnego, których właściciele z różnych powodów nie mogą czekać na kolejny wzrost zainteresowania zakupami.

Sukcesywnie powiększa się też oferta deweloperów, którzy wyprzedali lokale, które kwalifikowały się na dopłaty. Teraz znów można kupić małe i średnie mieszkania, które na przełomie 2023 i 2024 roku były praktycznie niedostępne.

Co więcej, kupujący mogą teraz liczyć na negocjacje warunków ze sprzedającymi. Pojawiają się również dawno niewidziane promocje u deweloperów.

Z badania nastroju na rynku zrealizowanego przez Nieruchomosci-online.pl, wynika, że spodziewane są wzrosty podaży kawalerek (52,2 proc. ankietowanych) i większych mieszkań (59,1 proc. pytanych agentów).

Stopniowy powrót do zakupów

Wzrostu popytu w III kwartale bieżącego roku spodziewa się prawie połowa ankietowych pośredników w obrocie nieruchomościami. Ze względu na zmieniającą się powoli strukturę rynku większym zainteresowaniem mogą się cieszyć większe mieszkania, ale kawalerki utrzymają swoją silną pozycję.

Zakupy już teraz realizują osoby, które wiedzą, że nie będą mogły skorzystać z programu dopłat, bo np. kupują kolejną nieruchomość. Coraz więcej transakcji jest również realizowane przez osoby, które nie wierzą w odczuwalną korektę cen lub obawiają się kolejnej fali podwyżek. Mogą się one zacząć, jak tylko pojawi się informacja, że kredy z dopłatami jednak wystartuje.

Ciągle jest też realizowanych wiele transakcji gotówkowych. Ułatwia to polowanie na najlepsze okazje, a szybka zapłata bez konieczności ubiegania się kupującego o kredyt hipoteczny, to dla części sprzedających dodatkowy argument przemawiający za zejściem z ceny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *